1 | 2 | 3 | 4

Szukaj

Facebook

Instagram

obrazek 2019a

Na zdjęciu z Leninem

Manchester 04 – Victoria Station

Dworzec kolejowy Victoria Station w Manchesterze zachwyca połączeniem nowoczesnych rozwiązań architektonicznych z zachowaną strukturą zabytkowych budynków.

Więcej…

Marian Kocemba i jego izba

Kolekcjoner i miłośnik historii Marian Kocemba z Osieka nie jest tak znany, jak na to zasługuje ze względu na swoje zbiory i osobowość.

marian kocemba izba osiek 700 01

Więcej…

Niezwykły Kirgistan – po spotkaniu w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Chrzanowie

13. w piątek wszystko może się zdarzyć. Tym razem zdarzało się tylko dobrze dzięki wspaniałym ludziom – gościom i organizatorom. Zaskoczenia - orientalna niespodzianka, czyli manty. I, dla kontrastu - „klątwa Lenina” ;).

 

Więcej…

Warsztaty fotograficzne w Oświęcimiu

Celem kolejnego spaceru z aparatami w rękach były Bulwary nad Sołą.

 Widok z kładki dla pieszych na Sołę, most Piastowski i skryty wiosną za drzewami zamek w Oświęcimiu

Więcej…

Zapraszam na spacery fotograficzne

Chcesz robić lepsze zdjęcia? Chcesz dobrze poznać możliwości swojego aparatu? To rzuć wszystko i chodźmy fotografować :)

Więcej…

Koncert Mary&Proven Way w Libiążu

W piątkowe popołudnie zajrzałem do kawiarni „Nisza” na zaproszenie Marii. Była to okazja nie tylko do posłuchania standardów jazzowych, w wykonaniu Mary&Proven Way, ale także zrobienia paru zdjęć.

Więcej…

 

 baner na sciane 02

Na tę imprezę wybierałem się od kilku lat. Zawsze jednak na przeszkodzie stawał jakiś wyjazd w tym samym czasie. Wreszcie się udało.

Wcześniej widziałem mnóstwo świetnych zdjęć i czytałem wiele relacji z lotniska. Ale zobaczyć wszystko na żywo to, oczywiście, zupełnie inna bajka.
Przed wyjazdem były obawy o pogodę. Według wszystkich prognoz miało padać. Nie padało, poza okolicznościową mżawką.

Amerykanie byli otwarci
Mnie, oprócz ciekawości związanej z pierwszym uczestnictwem w tej imprezie, najbardziej pociągała zapowiedziana wcześniej obecność na statyce amerykańskich legend: bombowca B-1B Lancer, bombowca B-52 Stratofortress i latającej cysterny KC-135 Stratotanker.

Ich ekspozycja była rewelacyjna. Nie zostały w całości odgrodzone od publiczności. Dzięki temu można było schować się przed deszczem pod ogromnym skrzydłem któregoś z latawców, czy zajrzeć do wnętrza silników. Wreszcie można też było wejść pod B-52 i zobaczyć od środka, jak wygląda luk bombowy tej maszyny (!).
Ludzi mnóstwo. Organizatorzy podali, że w sobotę NATO Days odwiedziło 65 tys. osób. Gastronomia, jak na taką ilość ludzi dawała radę. Stoisk z najróżniejszymi potrawami było mnóstwo. Jak ktoś stał w kolejce dłużej, niż kilka minut – miał pecha.



Lotniczo - kiepsko
Jeśli chodzi o pokazy lotnicze, to było tak sobie. Jedna z przyczyn to niska podstawa chmur. Dlatego dużej części drugiego pokazu Eurofightera Typhoona nie można było zobaczyć, bo tyle co samolot się pokazał, za chwilę znikał w niebiańskim mleku. Organizatorzy odwołali też pokazy naszych Orlików (był tylko występ solisty) i zespołu akrobacyjnego z Arabii Saudyjskiej.

Drugą przyczyną jest naturalne, w moim przypadku, porównanie z tegorocznym Air Show Radom. Niby trudno porównywać, bo to dwie różne imprezy, ale...

Dla mnie ważne jest to, że w tym roku mogłem w Radomiu zobaczyć B-52 w locie, a w Ostravie obejrzeć go z bliska i, po prostu, dotknąć silników legendy :)

Podziękowania dla Jacka za ogarnięcie wyjazdu, dla Tadeusza za body,  Łukasza za szkło, dla wszystkich uczestników wycieczki za miłe towarzystwo.