Szukaj

Facebook

Instagram

obrazek 2019a

Setki ludzi na peronach w Trzebini, Chrzanowie i Mysłowicach. Stowarzyszenie „Stacja Chrzanów” po raz kolejny pokazało, że kolejnictwo i jego historia związana z chrzanowskim Fablokiem przyciągają  mnóstwo osób.

Piszę, po raz kolejny, bo w kwietniu stowarzyszenie zaprosiło do Trzebini na Dzień Techniki Kolejowej. Frekwencja, ok. 3 tys. odwiedzających, była zaskoczeniem dla postronnych obserwatorów i jakże pozytywnym także zaskoczeniem dla organizatorów.

170. rocznica otwarcia kolei Krakowsko-Górnośląskiej – pod takim hasłem w niedzielę do Trzebini i Chrzanowa zawitał skład retro – trzy wagony prowadzone przez lokomotywę TY42-24 wyprodukowaną w 1945 roku w Chrzanowie. Wszystkie bilety na przejazd rozeszły się na pniu w pierwszym dniu sprzedaży.

Skład wykonał w niedzielę cztery kursy. Trzy między Trzebinią i Chrzanowem. Jeden na trasie Trzebinia-Mysłowice-Trzebinia. Na peronach było mnóstwo ludzi, którzy, choć nie udało im się kupić biletów, przyszli na stacje, by powspominać młodzieńcze czasy, gdy wagony ciągnione przez parowe lokomotywy kursowały regularnie na liniach kolejowych. Było też mnóstwo rodzin. To z kolei rodzice i dziadkowie przyszli z dziećmi, i wnukami, by pokazać im, jak wygląda parowóz na żywo.

Szczęściarze z biletami, którzy znaleźli się w środku, mogli co chwilę oglądać za oknami miłośników kolejnictwa fotografujących i filmujących historyczny przejazd pociągu. Czekały na nich także niespodzianki. Gminy Trzebinia i Chrzanów, które dofinansowały wydarzenie, zadbały o promocję. Były chorągiewki, balony i różne gadżety dla pasażerów.

Stowarzyszenie „Stacja Chrzanów” po raz kolejny pokazało, że zrzesza nie tylko miłośników kolei, ale także doskonałych organizatorów. Dla uczestników niedzielnego wydarzenia to było kilkanaście, czy kilkadziesiąt minut radości z przejazdu pociągiem. Dla osób ze stowarzyszenia i sympatyków – to wiele tygodni wcześniejszych spotkań, negocjacji, ustaleń, uzgodnień, umów i wreszcie cały dzień ciężkiej pracy przy obsłudze wydarzenia.

Parowóz TY42-24 wyprodukowany w chrzanowskim Fabloku jest jedną z dwóch czynnych tego typu maszyn w Polsce. Można stwierdzić nieco sentymentalnie, że  TY42-24 na chwilę wrócił do domu. Oby wracał jak najczęściej.