Byłem w różnych miejscach na świecie. Wstyd się przyznać – w Brukseli nigdy. Zatem, gdy tylko propozycja wyjazdu do Brukselki się pojawiła, nie mogłem powiedzieć – nie.
Wcześniej dwa razy mogłem śmignąć do tego miasta, ale za każdym razem różne przeszkody nie do przeskoczenia wypadały. Wreszcie przyszedł ten dzień.
Zadzwonił Wodnik z informacją o konferencji w Komitecie Regionów. Z czasem słabo, obowiązków różnych wiele, ale dało się wszystko ogarnąć :)
Dziękuję bardzo Wodniku-Pawle, Dominiko Cosic i Alicjo :)
Zapraszam do obejrzenia paru fotek z szybkiego spaceru po brukselskich ulicach.