1 | 2 | 3 | 4

Szukaj

Facebook

Instagram

obrazek 2019a

Na zdjęciu z Leninem

Foto-Pein 10 i harfa Uszoka – dobre wiadomości

Miłych niespodzianek nigdy za wiele. Jeśli jeszcze są związane ze zdjęciami – tym bardziej. Dlatego ta, związana z jubileuszową, 10. edycją Międzynarodowego Konkursu Fotografii Przemysłowej i Industrialnej bardzo cieszy.

Więcej…

Przejazd pociągiem retro z parowozem TY42-24 - rewelacja

Setki ludzi na peronach w Trzebini, Chrzanowie i Mysłowicach. Stowarzyszenie „Stacja Chrzanów” po raz kolejny pokazało, że kolejnictwo i jego historia związana z chrzanowskim Fablokiem przyciągają  mnóstwo osób.

Więcej…

Wystawa ".kg. Niezwykły Kirgistan. Ludzie, miejsca". Teraz w Przeciszowie

Po krótkiej przerwie wracam do opowiadania o jednym z najpiękniejszych krajów świata. Na kolejne spotkanie i wystawę zdjęć serdecznie zapraszam 5 maja. Start o godz. 18 w Gminnej Bibliotece Publicznej w Przeciszowie.

Więcej…

Na Tatarskiej Grobli

Tę miejscówkę mieliśmy odwiedzić podczas poprzedniego spaceru fotograficznego po Stawach Grojeckich. Została na następny raz. I dobrze.

Więcej…

Air Show Radom 2017 i gwiazda B-52

Nie ukrywam – głównym powodem mojego trzeciego wyjazdu na pokazy lotnicze do Radomia było  zobaczenie amerykańskiego bombowca strategicznego B-52 Stratofortress.

Więcej…

Pozytywny koniec roku

Październik 2014 roku szczególnie zapisze się w mojej historii osobistej za sprawą dwóch ważnych dla mnie wyróżnień fotograficznych.

 

Więcej…

Takie poniedziałki mogłyby być codziennie. Wspaniali ludzie, mnóstwo humoru, pozytywnej energii i pancakes w roli głównej.

Zaczęło się od facebookowego wpisu Nietypowej Matki Polki brzmiącego następująco: "Wszyscy zasługujemy na poranny seks i naleśniki".

Z Maryjką nie byliśmy zgodni co do tego, czy chodzi o naleśniki poranne, czy też może całodzienne. Maria obstawiła to drugie. Stąd wziął się challenge i poniedziałkowe zajęcia w kuchni. Prócz kosza pełnego wiktuałów, który ze sobą przyciągnęły Wróble, Witek wyciągnął zza pazuchy burbona. Był tak niedobry, że postanowiliśmy go szybko wypić, by nie krzywić się dłużej, niż to było konieczne. Po czym rozpoczęło się naleśnikowe szaleństwo.

Były wszystkie rodzaje, jakie mogły być: na słodko, wegetariańskie ze szpinakiem, z farszem mięsnym oraz z łagodną pastą paprykowo-bakłażanową. Do wyboru, do koloru ;) Cóż, nie da się ukryć, że zrobiliśmy sobie pankejkową orgię smaków. Z okazji skorzystały także oba koty, bo różne różności powpadały im przy okazji do miski.

Pierwsze fotki robiłem z doświetleniem sztucznym. Jak się szybko okazało, światła naturalnego wpadało przez okna wystarczająco dużo i żarówki, jako niepotrzebne poszły w odstawkę.

Bekstejdżowe zdjęcie autorstwa Maryjki. Królowa Niuta I pilnuje światła.