Kilka razy próbowaliśmy wybrać się na wschód słońca nad stawy. Z różnych przyczyn nie wychodziło. Wreszcie - udało się.
Pobudka o czwartej w nocy nie należała do łatwych. To jednak co później zobaczyliśmy, wielokrotnie wynagrodziło trudy wczesnego powstania.
Jako miejsce porannych obserwacji wybraliśmy stawy Nazieleńce w Brzeszczach. Po dotarciu na miejsce okazało się, że okolice spowija gęsta mgła, przez którą słońce nie ma siły się przebić. Jednak chwilę później, na naszych oczach, z minuty na minutę, świat wokół nas zaczynał nabierać realnych kształtów.
Nagły wrzask dobiegający od strony uschniętego drzewa, na którym osiadły dziesiątki mew śmieszek, potwierdził - budzi się dzień :)