Niedziela 22 marca 2009. Okęcie. Za chwilę wsiądziemy do Boeinga B738 Turkish Airlines reg TC-JGK lecącego do Stambułu. Lot TK1766.
Smugi kondensacyjne nad Polską
Za chwilę lądowanie w Stambule
W drodze do Biszkeku. Skrzydło Boeinga B738 reg TC-JGV i zachodzące słońce.
Poniedziałek 23 marca 2009 r. Biszkek. Hotel Alpinist. Tutaj trafia większość turystów przyjeżdżających do stolicy Kirgistanu.
Wnętrze hotelu Alpinist.
Jedna z ulic w Biszkeku.
Biały dom - siedziba prezydenta.
Narodowe Muzeum Historyczne i Pomnik Nieznanego Żołnierza.
Warta przy Pomniku Nieznanego Żołnierza.
W centrum dominują postsowieckie, monumentalne budowle.
Ulica w Biszkeku. W gablotach wywieszone gazety sprzed miesiąca.
Lenin wiecznie żywy. ;)
Wtorek 24 marca 2009 r. Lecimy do Osz. Droga na lotnisko Manas w Biszkeku.
W Manas Amerykanie mają swoją bazę wojskową. Stąd wysyłane są transporty z zaopatrzeniem dla wojsk w Afganistanie. Na zdjęciu: Boeing KC-135 Stratotanker czyli latająca cysterna, z lewej kirgistan-marzec-2009-C-17 Globemaster.
O lotach An-24 z Biszkeku do Osz nad górami słyszeliśmy wiele mrożących krew w żyłach opowieści. Sprawdziło się tylko to, że samoloty nie wyglądają zbyt dobrze, a w środku bardzo słychać pracujące silniki.
Jeszcze tylko rzut oka, czy z hydrauliką wszystko w porządku, czy ciśnienie w oponach w normie ;) i fruuu do Osz.
My w górze, Tien-szan w dole ;)
Dolatujemy do Osz.
Po perfekcyjnym lądowaniu pilot może być dumny. Gdy wysiadał, wszyscy pasażerowie po kolei dziękowali mu głośnym spasiba. Przy okazji: An-24 nadal stanowi tajemnicę wojskową. Próba zrobienia mu zdjęcia od razu kończyła się interwencją żołnierza.
Muzeum Archeologiczne w Osz. Jedno z największych w Azji Centralnej. Za nim góra Sulejmana. Na szczyt, mimo najszczerszych chęci, nie udało mi się wejść. Może następnym razem?
Jedna z kilku dużych jurt stojących w pobliżu muzeum. Znajdują się w nich restauracje.
A w środku wyglądają tak...
Ulica w Osz. W tym mieście Daewoo Tico jest jednym z podstawowych środków transportu.
Kirgiski fastfood
Daewoo Tico jako taksówka? Czemu nie.
Monumentalny pomnik Lenina w Osz
Przydrożny handel
Przygotowywanie płowu - narodowej potrawy Kirgizów
Środa 25.03.2009 r. Ruszamy na wycieczkę do Abshir-Say
Dzień targowy w jednym z miast. Zatrzymujemy się, by kupić lepioszki. Na zdjęciu w środku odświętnie ubrani Kirgizi w charakterystycznych, białych czapkach. Z lewej dwóch Uzbeków.
Droga do Abshir-Say
Góry w drodze do Abshir-Say
Góry w drodze do Abshir-Say
Góry w drodze do Abshir-Say
Abshir-Say
Abshir-Say
Abshir-Say
Abshir-Say
Abshir-Say
Kobiety na ulicy w Osz
Oszski bazar to miejsce, w którym można kupić wszystko. Można też godzinami chodzić między stoiskami obserwując sprzedawców, oferowane przez nich towary i kupujących.
Bazar w Osz. Sprzedawczyni handluje przedmiotami przydatnymi przy pieczeniu lepioszek.
Bazar w Osz.Sprzedawca suszonych owoców.
Bazar w Osz. Stoisko mięsne. ;)
Bazar w Osz. Bogato zdobione kołyski.
Bazar w Osz. Wszystko, czego potrzeba w kuchni.
Bazar w Osz. Stoisko z porcelaną. Tutaj kupiłem czajnik i pijałki pochodzące z Namanganu.
Bazar w Osz. Raj dla krawcowych . ;)
Bazar w Osz. Uzbecki kowal.
Bazar w Osz. Nieczynny automat do napojów.
Bazar w Osz. Sprzedawczynie lepioszek.
Bazar w Osz
Bazar w Osz. Jak się potargujemy, drugi pęczek rzodkiewki dostaniemy gratis
Ludzie na bazarze w Osz.
Bazar w Osz. Nasiona i przyprawy.
Bazar w Osz. Nasiona i przyprawy.
Bazar w Osz. Chwila odpoczynku.
Bazar w Osz
Bazar w Osz
Bazar w Osz
Niedziela 29 marca 2009 r. Czas wracać do kraju. Po locie z Osz znów jesteśmy na lotnisku Manas w Biszkeku.
Lotnisko Manas w Biszkeku
Poniedziałek 30.03.2009 r. Lotnisko Ataturka w Stambule.
Lotnisko Ataturka w Stambule. Nasz lot już wyświetlony na tablicy. Po pięciu godzinach czekania idziemy na odprawę do Warszawy.
Pożegnanie z lotniskiem Ataturka. Na pierwszym planie Airbus A340.
Na oszskim bazarze jedna z handlarek pomachała nam na do widzenia. Może kiedyś jeszcze się zobaczymy?