Drukuj

Czas się pochwalić ;) efektami niedzielnej, porannej wyprawy w okolice Wisły. Jak trafnie zauważył na Facebooku Łukasz Dulowski, kto rano wstaje, ten dostaje...

 

 

O tym, że trudno wyrwać się z łóżka w niedzielę o godz. 5 rano nikogo przekonywać nie muszę. Jeśli jednak się uda podnieść i pojechać w wybrane wcześniej miejsce, to można natrafić na wspaniałe widoki. Nam się udało :)

Cel - Stare Wiślisko w Brzezince. Bardzo obiecująca miejscówka. Szybko się jednak okazało, że na fotograficzną eksplorację nadaje się tylko raz ze względu na monotonię przyrodniczą.

Nie zmienia to faktu - byliśmy z dwugodzinną wizytą u najlepszego jubilera na świecie. Tych wspaniałych wytworów natury, które mieliśmy okazję z zapartym tchem podziwiać w niedzielny poranek, dziś już nie ma.

Po fotograficznym fitnesie wybraliśmy się na rozluźniający mięśnie spacer. Towarzyszyły nam dwa kormorany majestatycznie szybujące nad zakolami Wisły.