Szukaj

Facebook

Instagram

obrazek 2019a

Przy zbiegu Przemszy i Wisły stoi bardzo charakterystyczny znak z dużym zerem namalowanym na blaszanej tablicy. Tu właśnie zaczyna się żeglowna Wisła. Niewiele osób o tym wie.

punkt zero

Ale po kolei. Praktycznie za każdym razem punktem startu dla moich rowerowych wypraw są okolice Starego Wiśliska w Brzezince. Stamtąd właśnie prowadzą drogi w różne strony świata ;)

Droga przy Wiśle
W zeszłym roku wybrałem się pierwszy raz wałem przy prawym brzegu Wisły do Broszkowic i dalej na Wiślaną Trasę Rowerową. Polecam zdecydowanie. Na początku jakość nawierzchni na wale wzdłuż Brzezinki i Babic jest zróżnicowana – koła toczą się gładko po ubitym dobrze tłuczniu, albo spod opon strzelają kamienie.

Po kilku/kilkunastu minutach dojeżdżamy do drogi krajowej nr 44, przechodzimy przez nią i drogą pod mostem kolejowym w Bieruniu docieramy do ciągnącego się dalej wału. Most Cudów* w Bieruniu zostawiamy po lewej stronie.

Dalej, do Broszkowic, po wale prowadzi bardzo dobrze ubita droga - do kolejnego mostu kolejowego i mostu drogowego im. Benedykta XVI w Bobrku. Tam pozostaje hop przez drogę wojewódzką i jesteśmy na WTR.

Można odpocząć
Odcinek między Bieruniem i Broszkowicami jest bardzo przyjemny – widowiskowy i z nawierzchnią niewymagającą trudu przy pedałowaniu. Zdecydowanie polecam na relaksujący wypad na jednośladzie wszystkim, którzy cenią sobie przestrzenie, różnorodną zieleń wokół i brak ludzi. Po drodze jest kilka zjazdów do pól. Można skorzystać z jednego z nich. I odpocząć później przy brzegu rzeki spożywając przygotowane wcześniej z myślą o pikniku smakowite wiktuały :)

Odległość tam i z powrotem – ok. 15 km. Skala trudności – 3/10. Dla każdego.

Kilometr zero
Słów kilka o tym bardzo ważnym, a tak mało znanym miejscu w powiecie oświęcimskim. Stąd właśnie, od zbiegu rzek Przemszy i Wisły, liczy się kilometry w dół Wisły, kilometry żeglowne.
Najprościej w to miejsce, z którego roztacza się wspaniały widok na obie rzeki oraz mosty – kolejowy i drogowy na Wiśle – po prostu dopłynąć. Dotrzeć lądem jest znacznie trudniej, ale o tym za chwilę.

Promocyjnie miejsce nie zostało do dziś wykorzystane w żaden sposób, choć jest szczególne i jedyne na świecie. Kilkanaście lat temu były podejmowane próby rozsławienia tej miejscówki. Sam mam do dziś w szufladzie certyfikat z przekroczenia drogą wodną punktu 0. Dziś o to, by nie zapomnieć o tym miejscu, dba niezawodny miłośnik lokalnej historii i dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury, Sportu i Rekreacji w Chełmku Waldemar Rudyk oraz pracownicy tegoż ośrodka. Tyle co po odnowieniu przez Piotra Ivo Cebrata, duża tablica z zerem trafiła ponownie na swoje miejsce.

Wzdłuż Wisły po drugiej stronie
Najpierw pojawił się pomysł, by pojechać wzdłuż Wisły po wale lewym brzegiem, czyli w województwie śląskim. Potem przyszło olśnienie – przecież to droga do miejsca z kilometrem zero.
W niedzielę, 26.04.2020 roku, stało się. Po dojeździe do Mostu Cudów i jego przekroczeniu przechodzimy na prawą stronę drogi krajowej. Degolówkę w Bieruniu Nowym zostawiamy po lewej.

Tu możemy wałem dojść do torów i przez nie przejść, ale tego rozwiązania nie polecam. Lepiej podjechać kawałek ścieżką rowerową przy ul. Warszawskiej do ul. Patriotów, skręcić w prawo i za wiaduktem kolejowym znów w prawo w ul. Bohaterów Westerplatte. Nią dojedziemy do ul. Dyrdy i wału.

Radość z dobrej drogi trwa krótko. Potem zaczyna się mało uczęszczana ścieżka w trawie po koronie wału. Warunki do jazdy nie są dobre. Podążanie taką drogą przez kilka kilometrów wymaga nieco sił w nogach i lepszej kondycji. Na części tej trasy lepiej zsiąść z koła i zrobić sobie dynamiczny spacer.

Po kilkunastu minutach dotrzemy do ostatniego domu przy wiślanym wale. Tu wał zaczyna zakręcać w stronę Przemszy. Trzeba w tym miejscu zjechać z wału na prawą stronę i podążyć wzdłuż lewego brzegu Wisły. Tu na czas jakiś kończy się jazda, a zaczynają przełaje dla wytrwałych. Po kilkunastu minutach przedzierania się przez chaszcze i wysokie trawy dochodzimy do kilometra 0. Widoki wynagradzają wszelkie trudności związane z dotarciem do tego niezwykłego miejsca.

Strzyżenie barana w czasie pandemii
Nam w podziwianiu krajobrazów towarzyszył mieszkaniec pobliskiego domu. Akurat ;) wyszedł zobaczyć, jak przebiegają roboty remontowe przy wiadukcie kolejowym. W luźniej rozmowie od dramatycznie niskiego poziomu wody w rzekach szybko przeszliśmy do różnych utrudnień związanych z pandemią. Do fryzjera, a raczej jego braku - też.

- Jak pan chce, to zapraszam. Mam jeszcze maszynkę do strzyżenia baranów – zażartował i poszedł.

My chwilę pobiwakowaliśmy. Sprawdziliśmy mocowanie tablicy i zabraliśmy się w drogę powrotną.

Wrócić można nieco łatwiej. Po ponownym przedzieraniu się przez chaszcze i wysokie trawy z rowerem, po kilku minutach wystarczy zjechać z wału w ulicę Mielęckiego, potem jechać ul. Promienną do ul. Dyrdy, którą z kolei dotrzemy do znanej już ul. Bohaterów Westerplatte i dalej do ścieżki rowerowej przy ul. Warszawskiej w Bieruniu Nowym. I dalej wałem do Brzezinki.
Odległość tam i z powrotem – ok. 12 km. Skala trudności – 6/10. Dla wytrwałych.

*Most na Wiśle między Babicami w województwie małopolskim i Bieruniem Nowym w województwie śląskim nazywany jest Mostem Cudów. W Babicach wjeżdżamy na niego na rowerze, a w Bieruniu zjeżdżamy na kole. Tak bowiem w śląskiej gwarze nazywa się rower.