Drukuj

Cztery wystawy, w tym jedna indywidualna, to część historii związanej ze zdjęciami w ciągu minionych 12 miesięcy. To również rok różnych wyjazdów w niezwykłe miejsca.

Wystawy
W maju miałem przyjemność pokazać swoje fotografie w Gminnej Bibliotece Publicznej w Przeciszowie. To trzecia, po Chrzanowie i Oświęcimiu, odsłona multimedialnego projektu ".kg. Niezwykły Kirgistan. Ludzie, miejsca". Później były jeszcze trzy wystawy zbiorowe.

W Rybniku (czerwiec)  pokonkursowa - XI Międzynarodowy Konkurs Fotografii Przemysłowej i Industrialnej FOTO-PEIN. 

W Lublinie -  Międzynarodowa e-foto wystawa (wrzesień) „Ludzie i niezwykłe miejsca w krajach Partnerstwa Wschodniego i Azji Środkowej” w ramach VI Kongresu Inicjatyw Europy Wschodniej w Lublinie. 

W Goczałkowicach-Zdroju (październik) – pokonkursowa w ramach podsumowania  2. Ogólnopolskiego Festiwalu Fotografii Ojczystej w Goczałkowicach Zdroju.
Mało? Mało. Chciałoby się więcej ;)

Ale nie można być za bardzo łapczywym, zwłaszcza, że w wymiarze fotograficznym podziało się dla mnie w minionym roku znacznie więcej.

Samoloty
Po raz trzeci wziąłem udział w Air Show Radom i podziwiałem wspaniałe akrobacje lotnicze. Gwiazdą ubiegłorocznych pokazów był bombowiec strategiczny B-52. Ten sam samolot mogłem podziwiać z bliska podczas NATO Days 2017 w Ostrawie. Nawet z bardzo bliska, bo była możliwość wejścia pod spód i obejrzenia luku bombowego.

Podróże
W ubiegłym roku świętowałem też mały jubileusz związany ze zrobieniem 20. zdjęcia z Leninem ;) Tak się złożyło, że stało się to na stacji metra w Mińsku. Ci, którzy trochę mnie znają, wiedzą, że jazda metrem to jedna z moich ulubionych rozrywek w miastach, gdzie metro funkcjonuje.

Rok 2017 pozostanie w mojej pamięci także za sprawą możliwości zobaczenia wielu przepięknych miejsc na Białorusi.
Cudowny Słonim i Kanał Ogińskiego. W Słonimiu zakochałem się od razu, podczas pierwszego pobytu. Kolejne, w 2017 r., zakończyły się zakochaniem absolutnym. Doświadczyłem tam uczucia, które powróciło po ponad 20 latach, a które po raz pierwszy dopadło mnie w przepięknej Tuluzie. To uczucie polegające na tym, że jesteś gdzieś pierwszy raz w życiu, idziesz ulicą, a wiesz, co zobaczysz za rogiem kamienicy. Następne wizyty tylko to uczucie pogłębiły. To nie było déjà vu.

Do tego białoruskie Malediwy, Krupowo i kościół z obrazem autorstwa rotmistrza Witolda Pileckiego, Pińsk, który przeszedł do historii za sprawą Flotylli Pińskiej, Zaosie, Nowogródek, wreszcie Starówka w Mińsku.

Na koniec dołączenie do Mistrzów Fotografii na wydrukujfotografie.pl

Ile można chcieć więcej w ciągu jednego roku :)?