Czy te sprzęty pasują do siebie? Wiele dni upłynęło do chwili, gdy mogłem się o tym przekonać.

Niedawno pisałem o nowym nabytku - pełnoklatkowym Nikonie D800. Bardzo mnie korciło, by jak najszybciej sprawdzić go w astrofotografii w połączeniu z ośmiocalową Syntą 1200 mm, której używam.
Chęci to jedno, warunki pogodowe to drugie. Duże nadzieje wiązałem z pełnią Robaczego Księżyca. Przyszła pełnia, jednak wraz z nią duże wahania temperatur i dodatkowe atrakcje z tym związane. Warto nadmienić, że tym razem doszło również do zjawiska półcieniowego zaćmienia Księżyca. Nie można go było obserwować z terytorium Polski.

Wreszcie przyszła noc z 25 na 26 marca 2024 r. Łysy świecił bardzo mocno przez okno. Tyle, że na zewnątrz warunki takie sobie - około 0 stopni i mgliście. Warto się montować czy nie? Kilka wyjść na taras, ocena warunków i… kto nie ryzykuje, szampana nie pije ;)

Mgła bardzo utrudniała ustawienie ostrości. Udało się połowicznie. Szampana nie ma, ale za to są pierwsze doświadczenia. Jak zauważyłem, przy odpowiednich warunkach pogodowych powinno być bardzo dobrze.