Szukaj

Facebook

Instagram

obrazek 2019a

Niezwykła Tajlandia... To był jeden z tych wyjazdów, które mogą się przyśnić. Gdy znajoma zadzwoniła do mnie w listopadzie 1999 r. i zapytała, czy chcę lecieć do Tajlandii, odpowiedziałem bez wahania - oczywiście. Propozycja była na takim poziomie abstrakcji, że nie mogłem rzec inaczej. Kilka tygodni później płynąłem na przeładowanym statku pasażerskim na Ko Lanta.

 

 

Wystartowaliśmy na początku grudnia, wróciliśmy pod choinkę. Trasa: Bangkok-Krabi-Ko Lanta-Phi Phi (i Niebiańska plaża)-Phuket-Bangkok

Były to dwa niezwykłe tygodnie, w niezwykłym świecie, z niezwykłymi ludźmi i niezwykłymi widokami.

Zdjęć mam mało. Zabrałem tylko dwa filmy. Zresztą, niemal zawsze, gdy dochodziło do ciekawego zdarzenia, chłonąłem je i "robiłem zdjęcia" zapisując do pamięci wewnętrznej.

Zapraszam do obejrzenia analogowych fotek z tej wyprawy.