1 | 2 | 3 | 4

Szukaj

Facebook

Instagram

obrazek 2019a

Na zdjęciu z Leninem

Kamieniołom w Libiążu

Przejeżdżałem obok niego wiele tysięcy razy. W jedną i w drugą stronę. Za każdym razem myślałem: trzeba się tam wybrać na zdjęcia.

kamieniolom libiaz 08a

Więcej…

To było tysiąc zdjęć temu

Niedawno minęło 11 lat od momentu, w którym postanowiłem utworzyć i prowadzić swoją stronę internetową petersoon.pl. Nie przypuszczałem, że przygoda z tworzeniem wpisów i dodawaniem zdjęć potrwa tak długo.

screen tajlandia 01

Więcej…

Historia zdjęcia z kowalem-legendą

Dziesięć lat temu chodziliśmy po bazarze w Oszu, na południu dalekiego Kirgistanu. Wtedy zrobiłem fotografię uzbeckiego rzemieślnika. Nie wiedziałem, że utrwalam wizerunek człowieka, który za życia przeszedł do historii.

kowal kirgistan

Więcej…

D800 i Synta

Czy te sprzęty pasują do siebie? Wiele dni upłynęło do chwili, gdy mogłem się o tym przekonać.

PTA 8849a 700

Więcej…

Z wystawą w Lublinie było tak

Gdy dostałem propozycję, by zaprezentować swoje zdjęcia podczas VI Kongresu Inicjatyw Europy Wschodniej, nie zastanawiałem się ani przez chwilę, bo to dla mnie wielkie wyróżnienie. Odpowiedź mogła być tylko jedna.


Fot. Natalia Gmurkowska

Więcej…

Mały jubileusz - 50 zdjęć z Leninem

Przypuszczałem, że może do tego dojść podczas ostatniego wyjazdu na Białoruś. Ale to, co najlepsze, stało się dopiero na koniec końców wyprawy.

zdjecia z leninem smolicze 700

Na zdjęciu z 51. pomnikiem Lenina w Smoliczach

Więcej…

 

 baner na sciane 02

Czas się pochwalić ;) efektami niedzielnej, porannej wyprawy w okolice Wisły. Jak trafnie zauważył na Facebooku Łukasz Dulowski, kto rano wstaje, ten dostaje...

 

 

O tym, że trudno wyrwać się z łóżka w niedzielę o godz. 5 rano nikogo przekonywać nie muszę. Jeśli jednak się uda podnieść i pojechać w wybrane wcześniej miejsce, to można natrafić na wspaniałe widoki. Nam się udało :)

Cel - Stare Wiślisko w Brzezince. Bardzo obiecująca miejscówka. Szybko się jednak okazało, że na fotograficzną eksplorację nadaje się tylko raz ze względu na monotonię przyrodniczą.

Nie zmienia to faktu - byliśmy z dwugodzinną wizytą u najlepszego jubilera na świecie. Tych wspaniałych wytworów natury, które mieliśmy okazję z zapartym tchem podziwiać w niedzielny poranek, dziś już nie ma.

Po fotograficznym fitnesie wybraliśmy się na rozluźniający mięśnie spacer. Towarzyszyły nam dwa kormorany majestatycznie szybujące nad zakolami Wisły.