Szukaj

Facebook

Instagram

obrazek 2019a

Zgadza się. Bo kiedy jak nie teraz, gdy wiosna pokazuje najpiękniejsze oblicze? Wielkie brawa dla Centrum Informacji Turystycznej w Oświęcimiu za organizację tegorocznego, wiosennego rajdu.

Oświęcim Brzeszcze Pławy Harmęże rajd 700

 

„Czas na rower” – tak CIT nazwał konkurs dla wszystkich miłośników jednośladów i podziwiania piękna ziemi oświęcimskiej z wysokości rowerowego siodełka. Jest co podziwiać.

Wymogi nie były zbyt wygórowane: osobisty odbiór karty konkursowej w siedzibie CIT przy ul. Leszczyńskiej w Oświęcimiu, odwiedzenie 10 miejsc na trasie wyznaczonej na mapie, odszukanie we wskazanych miejscach informacji niezbędnych do ułożenia konkursowego hasła. Np.:
8. Jesteś teraz przy Centrum św. Maksymiliana,
Niezwykła wystawa „Klisze Pamięci” została tu pokazana.
By ją zobaczyć, do zejścia schodami w dół się przygotuj,
Policz – ile jest schodów? Liczbę w okienkach poniżej zanotuj”.
Na koniec kartę można było wysłać e-mailem pod adresem organizatora. Były nagrody.

Formuła indywidualnego przejazdu trasy rajdu w określonym czasie przekonuje mnie od lat. Wspólne starty w tłumie – nie, nie ma takiej opcji.
Jeśli mogę wybrać czas wyjazdu, po drodze spokojnie podziwiać piękno Matki Natury i zobaczyć miejsca wskazane przez organizatora - to jest to. W podobnej konwencji rajdy organizuje Gmina Oświęcim. Brawo.

Kartę rajdu odebrałem w CIT przed 11. Wewnątrz było kilka osób. Obecny w biurze Krzysztof Kamiński nie tylko wydawał karty uczestnikom. Służył również pomocą w zakresie obsługi aplikacji i wyświetlenia śladu gpx trasy.

Potem już poleciało, bo jechałem niespiesznie dobrze mi znanymi ścieżkami w górę Wisły.

Po drodze spotkałem wiele rowerzystek i wielu rowerzystów. Także jednego fotografika – przyrodnika. Po raz kolejny obserwuję, jak wiele osób wybiera formę rekreacji i spędzania wolnego czasu na jednośladzie. Największą radość sprawia widok rodziców z maluchami. Czy to nadal efekt fali postpandemicznej, czy rosnącej świadomości znaczenia ruchu dla zdrowia, czy obu tych przyczyn i jeszcze wielu innych – nieważne. Ważne, że się dzieje. Dobrze się dzieje.

Podsumowując rajdową niedzielę:
1. 30 km w nogach, jakieś 20+ km samego rajdu. Reszta to dojazd do punktu CIT. Taka lokalizacja domku ;)
2. Ponad 800 kcal spalonych ;)
3. Na letnim powietrzu w dętkach (dziś zmieniłem z zimowego) łatwiej się jeździ ;)
4. Nazieleńce zawsze piękne :)
5. Stare Wiślisko w Brzezince teraz szczególnie urocze – wiosennie :)

PS Staw „Oszust” nieustannie zachwyca.

ZOBACZ TAKŻE
6 powodów, dla których jeżdżę na rowerze
Pod tekstem siedem propozycji tras rowerowych także dla poczatkujących miłośników jednośladów :)