1 | 2 | 3 | 4

Szukaj

Facebook

Instagram

obrazek 2019a

Na zdjęciu z Leninem

Za mną mały jubileusz lotniczy

Tyle co zakończony wypad na Krym okazał się również wypadem jubileuszowym ;) W trakcie tego ostatniego wyjazdu zaliczyłem 42. start i lądowanie. Dla porządku dodam, że zdarzenie miało miejsce na pokładzie  Embraera 195 (LOT) z Moskwy do Warszawy. Wcześniej miałem przyjemność podróżować z Moskwy do Symferopola potężnym Iłem 96 (na zdjęciu poniżej).

 

 

Więcej…

Niezwykły Kirgistan – po spotkaniu w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Oświęcimiu

Od prelekcji i finisażu wystawy minął ponad tydzień, a ja wciąż nie mogę ochłonąć.


 Fot. Jacek Krawczyk

Więcej…

Przywitał nas A380 Singapore Airlines

W niedzielę wybraliśmy się z Pawłem na od dawna planowany rnav spotting do Bestwiny pod UL984. Okazuje się, że zainteresowanie stalowymi latawcami wykazują nie tylko panowie. Dołączyła bowiem do nas Magda, która na obserwacje i zdjęcia samolotów na wysokościach przyjechała specjalnie z... Katowic.

 

Więcej…

NATO Days w Ostravie 2017

Na tę imprezę wybierałem się od kilku lat. Zawsze jednak na przeszkodzie stawał jakiś wyjazd w tym samym czasie. Wreszcie się udało.

Więcej…

Historia zdjęcia z kowalem-legendą

Dziesięć lat temu chodziliśmy po bazarze w Oszu, na południu dalekiego Kirgistanu. Wtedy zrobiłem fotografię uzbeckiego rzemieślnika. Nie wiedziałem, że utrwalam wizerunek człowieka, który za życia przeszedł do historii.

kowal kirgistan

Więcej…

Kirgistan - wstępny plan kolejnego wyjazdu

Niedawno poznałem termin i proponowany plan marcowego pobytu w Kirgistanie. Znalazł się w nim m.in. przejazd samochodem z Biszkeku do Oszu przez łańcuch górski Tienszan, co gwarantuje mnóstwo pięknych widoków.

 

Więcej…

 

 baner na sciane 02

W miniony piątek było mocno i dobrze muzycznie. Bluesowo i rockowo. Czyli tak, jak zespół czuje. Emocje oddaje publiczności. Robi to znakomicie, co potwierdził 23 marca w sali kinowej ośrodka kultury.

Znacie pytanie „czujesz bluesa?”, czyli rozumiesz, o co chodzi? Makar z ekipą po raz kolejny pokazał, że czują bluesa jak mało kto. Każdy, kto, choć pobieżnie, prześledzi muzyczne losy Andrzeja Makarewicza, nie będzie zaskoczony.
Pierwszy raz grupa zaprezentowała się w Chełmku 13 maja 2016 roku. Wtedy było kameralnie, w małej sali. Dała wówczas fenomenalny koncert.

Dwa lata później powtórzyła występ w ośrodku kultury. Tym razem w sali kinowej. I znów było bardzo energetycznie, choć, moim zdaniem, nieco mniej niż za pierwszym razem. Ale dalej był to czysty ogień na żywo :)
Oceniam tak może dlatego, że np. nie było mojego ulubionego i wybornego wykonania „Personal Jesus” z repertuaru Depeche Mode w wykonaniu M&COTC.

Na to czekałem. Z pewnością na odbiór wpłynęła także mała ilość osób na koncercie. Trochę to wyjaśnia mecz z Nigerią w tym samym czasie.
Być może stało się też tak dlatego, że zespół przed kolejną trasą koncertową miał nową setlistę i sprawdzał, czy jej konstrukcja jest właściwa.

Ale to, co najważniejsze, zawsze na końcu. Ponieważ z Makarem oddajemy się zgubnemu nałogowi palenia, w 2016 roku po koncercie pogadaliśmy dość długo o historii muzyki, brzmieniach, gitarach i wzmacniaczach. Teraz było znacznie mniej czasu, dlatego po krótkiej rozmowie, bezspornie zgodziliśmy się co do jednego – że Johny Cash to ekstraklasa muzyki.

Co było dla mnie ciekawym odkryciem, a rozmawialiśmy dwa dni przed setną rocznicą odzyskania niepodległości przez Białoruś, Makar urodził się w znanych mi Lachowiczach na Białorusi.

Po wydarzeniu czekała mnie jeszcze bardzo miła niespodzianka. Oto bowiem na zakończenie pięknego wieczoru od Tadeusza dostałem w prezencie pierwszą płytę Makar & Children Of The Corn, zatytułowaną tak samo. Dziękuję bardzo :)

Takie dni zapamiętuje się na zawsze.