1 | 2 | 3 | 4

Szukaj

Facebook

Instagram

obrazek 2019a

Na zdjęciu z Leninem

Kolory lata – makro

Nie znalazłem nikogo, kto wstałby w niedzielę o 6 rano, by wybrać się na poranny spacer fotograficzny. Nie dziwię się ;) Poszedłem sam.

Więcej…

Procesja Bożego Ciała w Lipinach

Dzielnica Świętochłowic - Lipiny, zdegradowana wskutek działalności przemysłowej miejscowych kopalń i hut - raz w roku szczególnie przyciąga turystów i fotoreporterów. W tym dniu w uroczystym przemarszu między familokami na czele idą kobiety i mężczyźni w tradycyjnych strojach śląskich. 

 

Więcej…

Dwa kadry - znajdź różnice

Wczoraj na forum Nikoniarzy zamieściłem stare (1989 r.) zdjęcie jednej z ulic w Oslo. Jakie było moje zdziwienie, gdy chwilę później zobaczyłem niemal identyczną fotografię, tylko... zrobioną 22 lata później.

Więcej…

Dlaczego mimo pandemii jeżdżę na rowerze

Wszyscy wokół apelują, by zostać w domu. Również uważam, że bez potrzeby wychodzić z niego nie wolno. Ale jednocześnie zachęcam do utrzymania aktywności fizycznej w tym trudnym czasie. Powodów jest wiele.

dlaczego mimo pandemii jezdze na rowerze

Więcej…

Pozytywny koniec roku

Październik 2014 roku szczególnie zapisze się w mojej historii osobistej za sprawą dwóch ważnych dla mnie wyróżnień fotograficznych.

 

Więcej…

Fotograficzne szkice z Marią

Ogłoszone rok temu święto Sześciu Króli świętowaliśmy z Wróblami podczas kolejnej* sesji zdjęciowej. Marysia, choć otrzaskana ze sceną, długo dojrzewała do decyzji o solowym występie przed obiektywem.

Więcej…

 

 baner na sciane 02

Czasem warto poczekać. Nawet wtedy, gdy sytuacja wydaje się beznadziejna. Tak było z prognozami pogody na noc z 28 na 29 czerwca 2018 r.


Bez szans. To podsumowanie wczorajszego sprawdzenia kilku serwisów pogodowych. Pisałem też o tym na FB. Że będzie piękna pełnia i jednocześnie lipa, bo chmury nie pozwolą obserwować tego, zawsze, niezwykłego zjawiska.

Niespodzianka krótko po północy. Na niebie zrobiło się dynamicznie. Miałem jakieś siedem minut. Na wyciągnięcie Synty, zapięcie ulubionej Dwusetki Nikona i zdjęcia. Nie było czasu na tradycyjne obserwacje i smakowanie urody Księżyca.

Zmontowanie zestawu do fotografii tym razem poszło wyjątkowo sprawnie. Wyniesienie Synty na taras, podpięcie aparatu, zmiana ustawień w trybie manualnym zajęło jakieś dwie minuty.
Zostało pięć na foty przy ciągle zmieniających się warunkach pogodowych. Chmury co i rusz przysłaniały i odsłaniały Łysego. Wymagało to nieustannych korekt w ustawieniach aparatu. Z sekundy na sekundę zmieniały się warunki ekspozycji.

Pełnię Truskawkowego Księżyca staram się obserwować szczególnie uważnie. Zbiega się z dniami moich urodzin i imienin.
Czyli trzy w jednym. To lubię :)