1 | 2 | 3 | 4

Szukaj

Facebook

Instagram

obrazek 2019a

Na zdjęciu z Leninem

Amazing Thailand

Niezwykła Tajlandia... To był jeden z tych wyjazdów, które mogą się przyśnić. Gdy znajoma zadzwoniła do mnie w listopadzie 1999 r. i zapytała, czy chcę lecieć do Tajlandii, odpowiedziałem bez wahania - oczywiście. Propozycja była na takim poziomie abstrakcji, że nie mogłem rzec inaczej. Kilka tygodni później płynąłem na przeładowanym statku pasażerskim na Ko Lanta.

 

 

Więcej…

Niezwykły Kirgistan – po spotkaniu w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Chrzanowie

13. w piątek wszystko może się zdarzyć. Tym razem zdarzało się tylko dobrze dzięki wspaniałym ludziom – gościom i organizatorom. Zaskoczenia - orientalna niespodzianka, czyli manty. I, dla kontrastu - „klątwa Lenina” ;).

 

Więcej…

Makro natura – zdjęcia stare i nowe

Niedawno obiecałem zamieścić na stronie więcej makrofotografii. Dziś zapraszam do oglądania.

Więcej…

Na wąskich torach

Parowozownia w Bytomiu Karbiu to miejsce magiczne. Za sprawą pasjonatów ze Stowarzyszenia Górnośląskich Kolei Wąskotorowych możemy przenieść się w czasie do XIX i początków XX wieku.


 

Więcej…

Manchester 03 - Museum of Science and Industry

Muzeum Nauki i Techniki to kolejny, obowiązkowy punkt odwiedzin podczas pobytu w Manchesterze. Samoloty, pociągi i maszyny parowe w jednym miejscu – po prostu bajka.

Więcej…

Fotografia w ogrodzie

Wiosną na rabatach pojawiają się pierwsze kwiaty. Kolejne rośliny będą pięknie rozkwitać latem i jesienią. Jak uwiecznić je na zdjęciach makro, by mieć pamiątkę oraz pochwalić się znajomym efektami naszej pracy? Nie jest to takie trudne, jak mogłoby się wydawać.


 

Więcej…

 

 baner na sciane 02

Czasem warto poczekać. Nawet wtedy, gdy sytuacja wydaje się beznadziejna. Tak było z prognozami pogody na noc z 28 na 29 czerwca 2018 r.


Bez szans. To podsumowanie wczorajszego sprawdzenia kilku serwisów pogodowych. Pisałem też o tym na FB. Że będzie piękna pełnia i jednocześnie lipa, bo chmury nie pozwolą obserwować tego, zawsze, niezwykłego zjawiska.

Niespodzianka krótko po północy. Na niebie zrobiło się dynamicznie. Miałem jakieś siedem minut. Na wyciągnięcie Synty, zapięcie ulubionej Dwusetki Nikona i zdjęcia. Nie było czasu na tradycyjne obserwacje i smakowanie urody Księżyca.

Zmontowanie zestawu do fotografii tym razem poszło wyjątkowo sprawnie. Wyniesienie Synty na taras, podpięcie aparatu, zmiana ustawień w trybie manualnym zajęło jakieś dwie minuty.
Zostało pięć na foty przy ciągle zmieniających się warunkach pogodowych. Chmury co i rusz przysłaniały i odsłaniały Łysego. Wymagało to nieustannych korekt w ustawieniach aparatu. Z sekundy na sekundę zmieniały się warunki ekspozycji.

Pełnię Truskawkowego Księżyca staram się obserwować szczególnie uważnie. Zbiega się z dniami moich urodzin i imienin.
Czyli trzy w jednym. To lubię :)