Nie było łatwo. Głównie przez bardzo mocny wiatr. Ponad 50 km na siodle koła i wspaniałe krajobrazy – to wspomnienia z tegorocznego przejazdu przez miejscowości gminy Oświęcim i okoliczne przestrzenie.
Nie będę się rozpisywał o tym co, gdzie i jak. W mediach społecznościowych inni zrobili to jeszcze w dniu rajdu. Też się trochę dołożyłem ;)
Przypomnę tylko że trasa tegorocznego rajdu wiodła od Dworów II, przez Stawy Monowskie, Włosienicę, Porębę Wielką, Zaborze, Stawy Grojeckie, Grojec. Ostatni, 13. punkt był w Łazach.
Nieprzypadkowo na początku wspominam właśnie o krajobrazie, bo dla mnie uczestnictwo w tegorocznym rajdzie nie polegało tylko na tym, że wystartuję, pojadę i go zakończę. Tak. To było ważne, ale przy okazji chciałem po drodze zrobić kilka, kilkanaście zdjęć. Pogoda dopisała. Szczególnie dramatyczne niebo ;)
Piękno gminy Oświęcim podziwiam od wielu lat. Od kiedy 7 lat temu sam zostałem wieśniakiem ;) jeszcze bardziej, ze względu na bliskość jakże urokliwych i wciąż odkrywanych miejsc. Jazda na rowerze po bliższej i dalszej okolicy tylko przyspiesza proces poznawania kolejnych wspaniałych krajobrazowo punktów.
Początkowo miałem dokładnie oznaczyć każdą z fotografii w poniższej galerii. Ale potem pomyślałem, że nie jest to potrzebne.
W mediach społecznościowych po zakończeniu rajdu, 13 czerwca, napisałem: Po raz kolejny okazało się, że żyjemy w przepięknym miejscu na świecie.
Nie mam wątpliwości, że tak jest.