1 | 2 | 3 | 4

Szukaj

Facebook

Instagram

obrazek 2019a

Na zdjęciu z Leninem

Kirgistan - trzecia wyprawa

W poniedziałek, 9 stycznia, po raz trzeci lecę do Kirgistanu. Tym razem spróbuję znaleźć trochę czasu, by przewietrzyć migawkę ulubionego, analogowego Kieva.

 

 

Więcej…

Na zdjęciu z Leninem – kolejna odsłona

To była wyprawa, z której chciałem przywieźć 30. jubileuszową fotografię z wodzem rewolucji. Wróciłem z kolejnymi ośmioma.

Z Leninem w Porozowie

Więcej…

Medal dojechał

Po dość długim oczekiwaniu wreszcie jest. Medal za wyróżnienie w XVI Międzynarodowym Biennale Krajobrazu DEFINICJA PRZESTRZENI/SPACE DEFINITION dotarł do mnie po wielu miesiącach oczekiwania.

 

Więcej…

Tajska piękność z diamentami

Dziś w ramach odreagowywania stresów, dla odmiany ;) zabłądziłem na jedną z moich ulubionych stron, www.airliners.net Znalazłem tam mnóstwo zdjęć tajskiej piękności, tj. Boeinga 744 Thai Airways International HS-TGW.

 

 

Więcej…

Dlaczego mimo pandemii jeżdżę na rowerze

Wszyscy wokół apelują, by zostać w domu. Również uważam, że bez potrzeby wychodzić z niego nie wolno. Ale jednocześnie zachęcam do utrzymania aktywności fizycznej w tym trudnym czasie. Powodów jest wiele.

dlaczego mimo pandemii jezdze na rowerze

Więcej…

W drodze do Karakołu

24 godziny - tyle trwało przemieszczenie się z Oświęcimia do Karakołu nad jeziorem Issyk-Kul w Kirgistanie.

 

Więcej…

 

 baner na sciane 02

Stało się. Ukochany Nikon D200 po latach służby uroczyście powędrował na półkę z zabytkowymi aparatami fotograficznymi. Jego miejsce zajął pełnoklatkowy D800.

petersoon 007 700

Różnica między premierami tych modeli to tylko siedem lat. Pod względem technicznym niemal wiek cały.

Nikon D200 pojawił się w sprzedaży 19 lat temu. Dzięki wytrzymałej konstrukcji i niezawodności trwale zapisał się w pamięci fotografów i na kartach historii. Jednak z użytecznym tylko ISO 1600 i matrycy CCD o wielkości niespełna 11 milionów pikseli dziś nie do końca pozwala na rejestrację fotograficznych światów w kształcie przeze mnie wymyślonym.

Pełna klatka marzyła mi się od dawna. Matryca w formacie klasycznego rozmiaru analogowego, małego obrazka 24x35 mm jawiła się jak wrota do fotograficznego raju.

Był tylko jeden problem. Cena. Body D800 w 2012 roku, czyli w roku premiery w Polsce, zostało wycenione na około 12 tysięcy złotych. Dopiero teraz, po ponad dekadzie, ceny używanych egzemplarzy zaczęły uzyskiwać akceptowalną wysokość. W ten oto sposób aparat z maksymalnym natywnym ISO 6400 i matrycą CMOS z całkowitą liczbą pikseli 36,8 Mpix trafił w moje ręce.

Na całkowitą radość muszę jeszcze nieco poczekać. W związku z tym, że D200 miał format DX (niepełna klatka) takie też obiektywy obecnie posiadam. Można je wykorzystywać w aparacie pełnoklatkowym, ale do uzyskania właściwego efektu to trochę za mało. Zacząłem zatem zbierać na pierwszy, pełnoklatkowy obiektyw Nikona do zestawu. W międzyczasie spróbuję, jak D800 lubi się z manualnym Heliosem 58 mm z Zenitha. W końcu to też pełna klatka, choć nieco ;) starsza.