1 | 2 | 3 | 4

Szukaj

Facebook

Instagram

obrazek 2019a

Na zdjęciu z Leninem

Pozytywny koniec roku

Październik 2014 roku szczególnie zapisze się w mojej historii osobistej za sprawą dwóch ważnych dla mnie wyróżnień fotograficznych.

 

Więcej…

Dwa razy dookoła świata

Wrześniowy wyjazd na Krym był jednocześnie ostatnią lotniczą eskapadą w roku 2012. Po dokładnym zsumowaniu dotychczasowych lotów okazało się, że mam ich na koncie o dwa więcej, niż sądziłem.

 

 

Więcej…

Super Blue Blood Moon, Blue Moon, zaćmienia i pełnie

Lubię go? Lubię. Bardzo. Czasem drażni, niepokoi, ale przede wszystkim zachwyca. Księżyc.

Więcej…

Dwa tygodnie w Kirgistanie

Dwa tygodnie z małą górką trwała ostatnia, czwarta wyprawa do Kirgistanu. Teraz próbuję wrócić do naszej strefy czasowej, co tym razem przychodzi wyjątkowo trudno. Na szczęście bagaż, który zaginął w Moskwie odnalazł się i kurier przywiózł go w piątkowy wieczór :)

 

Więcej…

Jubileuszowe, 20. zdjęcie z Leninem

Od ostatniego strzału migawki i fotki przy pomniku wodza minęły ponad cztery miesiące. Ale warto było czekać.

Więcej…

Bruksela w jeden dzień

 Byłem w różnych miejscach na świecie. Wstyd się przyznać – w Brukseli nigdy. Zatem, gdy tylko propozycja wyjazdu do Brukselki się pojawiła, nie mogłem powiedzieć – nie.

 

 

Więcej…

Tę miejscówkę mieliśmy odwiedzić podczas poprzedniego spaceru fotograficznego po Stawach Grojeckich. Została na następny raz. I dobrze.

Wstępny plan zakładał pół godziny na Tatarskiej Grobli, a potem przejazd nad stawy na Zaborzu: Marian, Borowski, Żurawiec i Zdzisław. Okazało się, że na grobli jest tak pięknie, że dwie godziny minęły nie wiadomo kiedy.

Najpierw obeszliśmy Staw Krzemieńczyk Duży. To niezwykle urokliwa okolica. Zwłaszcza teraz, jesienią. Potem, przy Stawie Kościeleckim I obserwowaliśmy i fotografowaliśmy zjawiskowy zachód słońca.

Skąd wzięła się nazwa ulicy Tatarska Grobel? Zapytałem o to Piotra Śreniawskiego, przewodniczącego Rady Gminy w Oświęcimiu i mieszkańca Zaborza. Odpowiedział, że z tego co wie, historia wiąże się z drogą na targ na Kamieńcu, którą podążali mieszkańcy Monowic i Włosienicy. Tych zwyczajowo nazywano Tatarami.

Wszystko wskazuje na to, że trop prowadzi jeszcze dalej, do sąsiadów zza Wisły – do Żarek. Tam po najeździe Polski w 1241 roku mieli się osiedlić Tatarzy.

O ich związkach z ziemią chrzanowską i o tym, skąd się wzięli cabani, 12 lat temu obszernie pisał Łukasz Dulowski. Bardzo ciekawy tekst jego autorstwa jest dostępny w internecie:
https://bit.ly/2RQnvvs

Niewykluczone, że część osadników wybrała na swoje domostwa miejsca na prawym brzegu Wisły. To tłumaczyłoby, dlaczego mieszkańców Monowic i Włosienicy nazywano Tatarami.

ZAPRASZAM NA INDYWIDUALNE WARSZTATY FOTOGRAFICZNE